W marcu jak w garncu

Od kilku dni możecie zauważyć na mieście nasze celowo prowokacyjne plakaty. Plakaty wprost odwołujące się do socrealistycznej stylistyki, które groteskowo wyostrzają instrumentalizację kobiecej wolności. Patriarchalna wizja osuwa nas w świat nakazowych uproszczeń, dlatego forma i treść plakatów są parodią „wąsatych” roszczeń wobec kobiet.

Kto wie, może niebawem obudzimy się w tym plakatowym świecie? A może już w nim żyjemy? Czyżby propaganda stała się naszą realnością? Czyżbyśmy przyjęli jej język za obowiązujący?

Działanie MOK Olsztyn jest pretekstem do dyskusji nad przemocowymi formami komunikacji tych, którzy chcą sprawować nad nami władzę symboliczną. To projekt a rebours – transgresywny gest zaprzeczenia wszelkim indoktrynacjom. 

Nieodmiennie stoimy po stronie wolności, ironizując język wykluczeń i nakazów.